Autor |
Wiadomość |
mati |
Wysłany: Nie 2:05, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
czarnulka1984 napisał: | ja uwielbiam dostawac i pisac smsy:) |
Wlasnie CI wyslalem Ty spisz |
|
|
astra192 |
Wysłany: Sob 21:51, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Ja tez uwielbiam smsy szczególnie jak wysyłamje do męża albo do adminki:P |
|
|
czarnulka1984 |
Wysłany: Sob 17:49, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | i kto powiedzial ze SMSY sa głupie |
napewno nie ja!!ja uwielbiam dostawac i pisac smsy:) |
|
|
mati |
Wysłany: Sob 16:23, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
i kto powiedzial ze SMSY sa głupie |
|
|
astra192 |
Wysłany: Sob 11:34, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
hihi |
|
|
czarnulka1984 |
Wysłany: Sob 11:15, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
wzruszajacy początek i jeszcze bardziej wzruszające zakonczenie oby tak dalej...... |
|
|
astra192 |
Wysłany: Sob 7:41, 19 Sie 2006 Temat postu: To teraz Ja |
|
Ja poznalam swojego męża w bardzo nie typowy sposób. Studiowałam na WSIZ w Rzeszowie Turystykę i Rekreacje. Pewnego zjazdu siedzialam z kolezanka na wykładzie, wykład byl okropnie nudny koleżanka wyciagnela z torebki jakas kartke na ktorej były zapisane dwa numery telefonów, jeden z tych numerów był podpisany "Pipał" taka mial ksywke jej kuzyn. Ona do mnie zebym wyslala mu smsa ze napewno odpisze, ja zaczlam miec watpliwosci pisac smsa do faceta którego nie znam pomyslalam(chore) ale głupia dałam sie namówic. Rafał bo tak mial na imie jej kuzyn odpisał i chciał sie ze mna umówic niestety w ten dzien zle sie strasznie czułam bo dostałam okresu i nie poszłam. Ale parę dni później dostalam propozycje nie do odrzucenia. Odbywalam wtedystaz w Banku i zwolnilam sie pod pretekstem wyjscia do lekarza. Spotkaliśmy sie pod Ratuszem w Rzeszowie ja stałam i czekałam, nagle czułam jakieś dziwne ciepło, że ktoś stoi za mną ja sie odwrócilam a tu stał on byłam w szoku. Przywitaliśmy sie i poszlismy do pierszej lepszej knajpki. Siedzielismy tam chyba z 5 godzin nawet nie wiem kiedy to zlecialo, piwko za piwkiem az w koncu przysiadl sie do mnie i patrzyl mi w oczy wtedy poczułam pocałunek na swoich ustach nie wiem jak to sie stało ale się stało i tego nie żałuje. 23 lipca 2005 roku pobraliśmy sie a póltora miesiąca później zaszlam w ciąże. 12 maja 2006 roku urodzilam synka Bartusia i jestem szczęśliwa. |
|
|